Odwiedza nas 2 gości oraz 0 użytkowników.
Wycieczkę wykupiliśmy już w grudniu. Mimo zapewnień, że to first minute, tzn. taniej, nie do końca to była prawda. Sprawdzałem cene tej wycieczki jeszcze na 2 tygodnie przed wyjazdem i była taka sama. Pełną cenę trzeba było uiścić do końca kwietnia. A potem przygotować się do wyjazdu.
O czasie wylotu dowiedzieliśmy się dopiero na 2 tygodnie przed wylotem. Wylot o barbarzyńskiej porze tzn 520. Z domu musimy wyjechać o 200. I to najpóźniej, bo nie wiadomo, co na drodze może się przydarzyć. To znaczy, że tej nocy nie pośpimy. Adrenalina musi nam zastąpić sen. Musimy jeszcze odprowadzić auto na parking i zostawić je tam na 2 tygodnie. Przy lotnisku w Pyrzowicach, parkingów jest tyle co domów, więc zarezerwowanie miejsca nie stanowi problemu. Wybraliśmy "Parking pod Skrzydłami" tuż przy lotnisku, jakieś 500 m. od głównego wejścia. Cena za 2 tyg. postoju to 90 pln. Trafiliśmy bez pudła, zostawiliśmy autko i doczłapaliśmy do portu w 10 min. Byliśmy 15 min przed czasem. Pozostało czekać na odprawę. Poszła sprawnie. Start również o czasie. Linie Aegan naprawdę polecam. Czyściutko, sprawnie, obsługa mówiąca po polsku. Wykorzystaliśmy te 3 godziny lotu (wliczając różnicę czasu) na przespanie się, więc lot minął szybko.
Lądowanie w Heraklionie, o czasie. Potem odbiór bagażu, co trwało i trwało. Nikt sie nie śpieszy, na tym lotnisku. W końcu bagaże odebrane i wychodzimy. Tu muszę przyznać, że organizacja rozwiezienia turystów, bez zarzutu. Grecos się spisał. Wsiadamy do autokaru, jedziemy do hotelu. Tu już czeka obsługa, papiery, dowody, jesteśmy w pokoju. Krótki spacer po miasteczku, czy też raczej wiosce, noszącej miano miasteczka tylko w sezonie. Adrenalina opadła, więc zaczyna się odzywać nieprzespana noc.Odpoczywamy