Moni Katholiko to opuszczony klasztor, do którego można się dostać tylko piechotą. Obecnie jest dość często odwiedzany przez turystów. Byliśmy tam w maju 2015 i na 3 godziny pobytu, tylko około godziny byliśmy sami. Ze wszystkich miejsc, które odwiedziliśmy na Krecie zrobił na nas największe wrażenie. Niesamowity klimat, spokój tego miejsca i położenie, to jest coś.
Dostać sie tam można tylko samochodem, dojeżdżając do Moni Gouvernetu. Z Chani trzeba jechać w kierunku lotniska, potem na klasztor AGia Triada i przed klasztorem drogą w lewo. Trasę, którą jechaliśmy, zapisaną w formacie dla Garmina można pobrać tutaj. |
Na płaskowyż Nida jechaliśmy od strony Iraklionu, więc nie przejeżdżaliśmy przez osławioną Anogię, zostawiając ją nieco z boku, z prawej strony. Za anogią rozpoczyna się naprawdę przepiękna droga. Przepięknie poprowadzona, bo jej jakość dość dziwna. Niby porządny asfalt, z dobrze namalowanymi liniami pobocza, tyle, że linie te malowane są dokładnie tak, jak krawędź drogi. Droga urwana, linia idzie wzdłuż urwania. Piękne i greckie. Ale trzeba uważać. Kilka kilometrów za Anogią, droga wspina się w górę, powoli, bez pośpiechu, choć momentami podjazdy są dość ostre i kręte. Musimy wyspinać się na 1400 m n.p.m., a w zasadzie wyżej na 1506 m, bo musimy pokonać góry Psiloritis okalające płaskowyż, który leży na wysokości ok. 1400 m n.p.m. |
Na Spinalongę trzeba popłynąć statkiem. Można z Agios Nikolaos, można z Eloundy, skąd odpływają spore statki i kosztują też sporo, bo 20€. Można z Plaki. Znacznie bliżej, więc i taniej, tym bardziej, że transport turystów na wyspę odbywa sie małymi, do 40 osób, kutrami. Taka przyjemność kosztuje 8€. Mało tego. Przypływamy kutrem i możemy być na wyspie ile chcemy. Wracamy dowolnym kutrem płynącym do Plaki, byle do godziny 1800. |
Wąwóz Aradena należy do najczęściej odwiedzanych wąwozów Krety. Dojazd jest łatwy, nową drogą jedziemy na południe w kierunku Impros, a potem Hora Sfakion. Droga jest przepięknie poprowadzona, więc wszyscy turyści zatrzymują się wielokrotnie i zawzięcie fotografują. Robiliśmy to samo. Most nad wąwozem został podobno zbudowany dla mieszkańców wioski Aradena, obecnie w ruinie i bez dostępu. Po przejechaniu przez most, okazuje się, że nie mozna dojść do wioski. Wszystko dokładnie ogrodzone i tylko z daleka można obejrzeć kościółek Św. Mikołaja i Archanioła Michała. |
Muzeum Archeologiczne w Heraklionie to największe muzeum na Krecie i drugie co do wielkości w Grecji. Nie lubimy podczas urlopu szwendać się po muzeach, ale to muzeum koniecznie trzeba zobaczyć. Zrobiło na nas większe wrażenie, niż wszystkie wykopaliska jakie widzieliśmy. Eksponaty zgromadzone w muzeum to najcenniejsze znaleziska z całej Krety, nawet sprzed 7000 lat. Ekspozycja zajmuje dwadzieścia dużych sal,z czego osiem na piętrze i ułożona jest w porządku chronologicznym. |
Twierdza wenecka w Rethymnonie widoczna jest z daleka, więc ciężko nie trafić. A warto do niej zajrzeć, nawet jeśli ktoś nie lubi oglądać zabytków, bo z twierdzy widać dosłownie całe miasto i jest to jedna z najlepiej zachowanych twierdz weneckich na Krecie. Wstęp kosztuje 4€. Najciekawszy naszym zdaniem jest meczet sułtana Ibrachima Chana i widoki z twierdzy. |
|